22 listopada wybraliśmy się z klasami licealnymi do Opery Krakowskiej na spektakl „Cyrulik sewilski” Gioacchina Rossiniego. Atrakcję stanowił komediowy charakter przedstawienia, występowali wybitni śpiewacy: Jarosław Bielecki jako hrabia Almaviva i Natalia Kukhar jako Rozyna. Magnesem było nazwisko reżysera spektaklu, Jerzego Stuhra, wybitnego aktora krakowskiego.
A wrażenia? Niektórych opera zadziwiła, innych nieco zmęczyła. Na pewno wszyscy mogliśmy zobaczyć, na czym polega ten rodzaj sztuki. Połączenie muzyki, śpiewu, ruchu scenicznego, kostiumów i bogatej scenografii robi wrażenie. Przeżyciem mogło być też słuchanie „na żywo” muzyki w dobrym wykonaniu orkiestry pod dyrekcją Tomasza Tokarczuka. ( O uznaniu dla muzyków świadczyły gromkie brawa). Z pewnością do odbioru opery trzeba dojrzeć, wymaga ona wyczucia konwencji, bez czego świat przedstawiony wydawać się może sztuczny, a miłosne przeżycia bohaterów błahe (zwłaszcza w operze buffo). Wniosek? Musimy częściej bywać w operze. Warto zobaczyć „Kandyda” w reżyserii Michała Znanieckiego. Ten spektakl pokazuje, jak w XXI wieku opera może być nie tylko żywa, ale wręcz fascynująca!!!!